Wygodne położenie w bezpośrednim sąsiedztwie rynku I kilka minut spacerkiem od muzeum w Browarze. Pewien problem stanowiło zaparkowanie samochodu, gdyż wszystkie miejsca wokół hotelu są płatne, zaś sam hotel nie posiada własnego parkingu. Pokoje wygodne, stylowo urządzone, rozsądnej wielkości łazienka. Największe wrażenie zrobiło na nas śniadanie serwowane na tarasie urządzonym na kilkusetletnim fragmencie murów obronnych.

Po pierwsze drobne problemy z meldunkiem. Po prostu w pewnych godzinach recepcja jest nieczynna I sprawy zakwaterowania trzeba załatwiać za pośrednictwem obsługi w sąsiednim barze. Stosowna informacja widnieje na drzwiach hotelu, zaś personel nie czyni najmniejszych problemów, to jednak jest to pewna niedogodność. Muszę jednak dodać, że całkowicie zneutralizowana przez serdeczne nastawienie właściciela I jego podwładnych. Drugim problemem była drobna awaria instalacji sanitarnej, na skutek której na korytarzu dała się wyczuć nieprzyjemna woń. Mam nadzieję, że to przypadek incydentalny. W pokojach I restauracji atmosfera była bez zarzutu.